Zamknij

Dzisiaj zapomniane katarzynki! Każdy kawaler może sprawdzić, co mu wróży św. Katarzyna!

14:08, 24.11.2023 . Aktualizacja: 14:22, 24.11.2023
Skomentuj
reo

Tak jak podczas przypadających 30. listopada andrzejek panny wróżyły sobie na zamążpójście, tak w wigilię św. Katarzyny - noc z 24. na 25.listopada, kawalerowie mieli niegdyś okazję do poznania swojej przyszłej żony. Dziś - tak i w te andrzejkowe - nikt już w takie wróżby nie uwierzy, ale okazja do zabawy jest.  Zresztą chyba nikt nigdy nie traktował ich poważnie. 

Pochodzenie katarzynek właściwie pozostaje nieznane, choć jest teoria mówiąca o jego pogańskich korzeniach i o tym, że z samą Katarzyną Aleksandryjską łączy go tylko termin i fakt, że kościół chciał wyrugować pogańskie wierzenia narzucając w ich miejsce kult świętej, która jest patronką m.in. cnotliwych kawalerów, pragnących szczęśliwego ożenku. I tak jak chrześcijaństwo - nie radząc sobie ze zwalczaniem pogańskich wierzeń i przesądów - wchłonęło część z nich doprowadzając je do formy "do przełknięcia" dla Kościoła, tak w tym przypadku chyba trzeba przyznać, że to pogański zwyczaj zagarnął chrześcijańską świętą...

Największą popularnością katarzynki cieszyły się w XVIII i XIX wieku, oczywiście na wsiach, gdzie kawalerka miała wówczas mniej pracy i więcej czasu i ochoty na zabawę... Chociaż zdaje się, że od tego, co udało się wywróżyć podczas zabawy, "najważniejsze dla miłosnej przyszłości" kawalerów miało być to, co się przyśni w nocy i co się rano wyciągnie spod poduszki, a na rozstrzygnięcie najważniejszej wróżby trzeba było czekać kilka tygodni aż do Bożego Narodzenia. To wróżba wiśni, która polegała na tym, że zerwaną w katarzynki gałązkę wiśni wstawiało się do wody. Jeśli do świąt zakwitła, wróżyło to ożenek już w następnym roku, jeśli nie... No cóż.

Jeśli zaś chodzi o wróżby ze snów, to bywało zabawnie. Na przykład aby ujrzeć we śnie swoją wybrankę, kawaler musiał się po kąpieli wytrzeć  damską koszulą i najlepiej jeszcze w niej zasnąć. Sen w damskiej koszuli miał też zapewnić mężczyźnie powodzenie u panien. Skąd młodzi mężczyźni mogli brać damskie fatałaszki? Tu musi zadziałać wyobraźnia, zwłaszcza, że chłopcy umieszczali też pod  poduszkami damską bieliznę... I stąd właśnie wzięło się przysłowie, że  ”W noc św. Katarzyny pod poduszką są dziewczyny.”

Były i takie wróżby, które miały przepowiedzieć z jaką kobietą los połączy kawalera. Można było z nich wywnioskować zarówno jakie cechy charakteru będzie miała wybranka, jak i to, czy będzie to panna czy wdowa... Bo rozwodów wtedy na wsiach nie było. Żeby się o tym przekonać, kawalerowie wkładali pod poduszki ptasie pióra, a jaki ptak się przyśnił, taka miała być przyszła żona. Kogut wróżył kolejny rok w stanie kawalerskim, a siwy koń - choć to nie ptak - był chyba najgorszą opcją - bo zwiastował starokawalersowo. 

Kawalerom mogły się śnić najczęściej kury, bo i kur w ich otoczeniu było najwięcej i sugestia była niezwykle silna. Jeśli kura była biała, wróżyła młodą panienkę, a jeśli czarna - wdowę. Jeśli czarna kura prowadziła kurczęta, to oznaczało, że przyszłą żoną będzie wdowa z dziećmi... Jak nietrudno się domyślić, w niewielkich społecznościach wiejskich, gdzie małżeństwa najczęściej zawierało się z osobą z tej samej wsi, takie wróżby znacznie zawężały potencjalne możliwości. Sowa miała być symbolem żony mądrej, a kaczka - gadatliwej. Żona wywróżona przez pawia miała być dumna, próżna i zadzierać nosa.  Ale w katarzynki nie tylko ożenek można było wywróżyć. Można się też było dowiedzieć, czy w nadchodzącym roku pojawi się sukces finansowy, czy dobra praca. 

No to co chłopaki? Co wam pokaże św. Katarzyna? 

(EI)

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%